Forum D&D

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2015-05-17 21:07:37

WKT
Karczmarz
Dołączył: 2015-05-17
Liczba postów: 162
Gadu Gadu: 6209585
Windows 7Opera 29.0.1795.47

Koniec

Felix:
Sesja niniejszym zakończona powodzeniem. Ponad 80 godzinna kampania, happy end. Wszyscy na szczęśliwiej emeryturze.. ale czy na pewno? (ciemin, ciemin ; > ).

Na koniec przedstawiam wam o co wszystko poszło czyli:

250 lat temu..
Miejsce skończonej bitwy między Arkiem, Marwynem, Sentientem, Ryogim i Xarsasem a wielką armią elfów,  czyli finału sesji wykręta.

Jest już po zachodzie słońca. Wszędzie leżą szczątki martwych żołnierzy, to prawdziwe pole śmierci. Pośrodku tego wszystkiego stoi Sanguis, nie wyglądał bardzo inaczej 250 lat temu niż teraz.
Stoi zdruzgotany. Jak mogło do tego dojść? Dlaczego? Na co ta rzeź? Sanguis nie rozumiał. Jak Słudzy Stwórcy mogli tak postąpić. Czemu ci którzy mają do dyspozycji najwyższe moce tego świata, zdecydowali się na zwykłą masakrę.
Przecież to nie musiało tak być. Do wojny mogło nigdy nie dojść. Armię można było powstrzymać w pokojowy sposób posługując się przeznaczeniem, energią, nawet materią. A jednak.. i nie mógł uwierzyć w to co widzi.
Sanguis spojrzał na zwłoki elfiego żołnierza, jego twarz zastygła w przerażeniu. Nawet on miał życie, rodzinę którą zostawił. Osierocone dzieci.
Dlaczego Stwórca pozwolił na to zło? Jaka jest jego rola? Sanguis nie wiedział. Ale wtedy postanowił.. będzie kolekcjonować śmierć i zło. Pozna je od podszewki, przyjmie jako swój wzór żeby być może kiedyś zrozumieć ich rolę.
Ale wiedział że nie zdoła zrobić tego sam. Po raz kolejny spojrzał na martwego elfa.
Na imię mu było Tha'Noc.


Kulas:
Buuu wszyscy przeżyli, buuu! (krzyczy z loży dla starych pierdzieli) http://www.youtube.com/watch?v=14njUwJU … re=related

Ciemin:
2:02 najlepsze

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot