Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Felix:
Niektórzy może pamiętają tą mapę:
http://imageshack.us/content_round.php? … rzecia.jpg
Oto...
Jej odmłodzona wersja na potrzeby tej sesji:
http://imageshack.us/content_round.php? … asidma.jpg
Co nieco historii:
Jak niektórzy (nie)pamiętają świat w którym toczy się akcja miał już jedną dwusezonową sesje a co za tym idzie, przetrwał niezły kryzys. Obecnie mamy rok 257. Dokładnie tyle lat minęło od wydarzeń z ostatniej sesji której finał był również początkiem nowej ery.
Pięć pokoleń zdążyło się narodzić od tamtych mrocznych czasów i pamięć o nich jest zagmatwana. Mówi się że kiedyś używano bardzo rozwiniętej, łatwej od opanowania magii. Stracono ją jednak przez wielką falę antymagiczną wywołaną ponoć przez boga Vidara, gdy ten odzyskał swą domenę. Następne kilka lat było bardzo chaotycznych i ich przebieg był słabo zapamiętany. Światem targały kataklizmy gdy bogowie Naros, i Ashim walczyli z Vidarem. Ich walka była tak zajadła że prawie nikt nie zauważył armii elfów przybyłych z zachodu która dosłownie wpadła w ogień krzyżowy pojedynku bogów. Inna wersja tych wydarzeń brzmi że to pięciu nieznanych czempionów zniszczyło armię elfich najeźdźców jak i przerażającą bestię którą na pewno wezwała ich magia. Niezależnie która wersja jest bliżej prawdy, cały świat stał na krawędzi zniszczenia. Dziś trudno w to uwierzyć, cała ta destrukcja i chaos o której się czyta w starych tomach, nie zostawiły po sobie żadnego śladu. Przodkowie utrzymują że świat jakby sam się naprawił, że apokalipsa nagle się skończyła i jakaś siła odbudowała zniszczenia. Co na pewno wróciło to magia. Niektórzy zaczęli przypadkiem wzywać moc żywiołów. Jeśli wierzyć księgom ich zdolności są niczym w porównaniu do tego co było dawniej. Ludzie muszą na nowo okiełznać magię co zajmie im wiele pokoleń wytrwałej pracy.
Po tych 250 latach wiele już dokonano ale też wiele zostało do zrobienia. Moc żywiołów określono mianem taumaturgii i początkowo była to jedyna znana forma magii. W końcu ktoś odkrył dawne runy którymi posługiwali się przodkowie i nauczył się nimi posługiwać. Wtedy ludzie się przekonali że magię można studiować i poznawać a nawet okiełznać. Szybko narodziły się następne dyscypliny torując drogę do złotego wieku czarodziejstwa.
Religia:
Obecnie mamy dwie główne religie. Dawniej znano kilku bogów w tym Narosa, Khalana i Xeranę ale są to już bóstwa wymarłe, najprawdopodobniej zabite przez samego Vidara.
Bogami którzy pozostali są właśnie Vidar, bóg zemsty i Zher, bóg magii.
Obaj bogowie byli bardzo słabi dawniej, wyznawać Zhera można było tylko na Yatarze zaś Vidar był skazany na przemierzanie świata jako śmiertelnik tak jak jego najgorszy nemezis Ashim. Jednak od czasu powrotu magii, domena Zhera stała się bardziej popularna jak i sam bóg. Choć dawniej uważany za nikczemnego, obecnie Zher jest uznawany za boga który ochronił ludzkość i zesłał jej magię gdy tego potrzebowała. Nauki Zhera zalecają studiowanie magii zaś kapłani jeśli sami nie są czarodziejami to służą jako pośrednicy między światem czarodziei a zwykłych ludzi by rozwiązywać spory dyplomatycznie.
Polarnym przeciwieństwem jest Kościół Vidara. Bóg zemsty jest bardzo potężny, jego religia zajmuje większość kontynentu. Kapłani Vidara utrzymują że to właśnie ich bóg pokonał armię elfów chcących podbić cywilizację ludzi, jak i zdradzieckiego boga Narosa w postaci przerażającej bestii pożerającej świat, uprzednio jeszcze zabijając swojego nemezis Ashima… (lista dokonań ciągnie się dalej). Religia Vidara jest z charakteru neutralna. Nie składa się na przykład ofiar z ludzi ale zabijanie w zemście (vendetta) nie jest uznawana za grzech. Poza tym, religia Vidara przypomina właśnie religię katolicką, z świętą Księgą, ubiorami kapłanów jak i budynkami bardziej przypominającymi kościół niżeli świątynie. Co do magii to o ile Zher jest tolerowany przez Vidara to z jego kościoła wywodzą się tak zwani Egzekutorzy. To wyznawcy Vidara, elitarnie wytrenowani którzy z błogosławieństwem boga dokonują pomsty na winnym czarodzieju. Ich usługa jest na rozkaz państwa (ale nie w przypadku wojny), mieszczanina który ma niezbity dowód zbrodni jak i nawet kapłanów Zhera gdy ci nie radzą sobie z problemem i potrzebny jest ekstremalny środek. Egzekutor nie jest inkwizytorem, on po prostu przychodzi, znajduje swój cel i zabija go bez przesłuchań ani tortur.
Państwa:
Czasy są niespokojne, prawie wszędzie coś się dzieje i tylko czekać aż poleje się krew. Choćby Hagir- kraj na północy, dość ciepły klimat. Od dawna wydobywa się tam prawie całe złoto na kontynencie. A gdyby tego było mało, kopalnie odkrywkowe kamieni szlachetnych również zostały szeroko rozbudowane gdy klejnoty zyskały na wartości dzięki swym właściwościom magicznym. Nic dziwnego więc że państwo zostało wzięte na ruszt przez najeźdźców z północy. Plemię nieznanych ludzi o ciemnej karnacji, wyglądających na typowych koczowników i łowców niewolników. A jednak ich armia powoli przekracza góry, malując się na horyzoncie jako wyraźne zagrożenie dla państwa które- nie posiadające króla- jest raczej zbiorem państw-miast rządzonych przez magnatów przemysłu wydobywczego.
Nic dziwnego więc że sąsiedzi z południa- Delia, zbiera swoje wojska by ruszyć na północ, obronić ziemie Hagiru i oczywiście przywłaszczyć je dla siebie. Król Delii, Sigtel wyśle swoje wojska w roli zbawców do ziem które już i tak niemal straciły swoją tożsamość narodową.
Tymczasem Zut’ten to beczka prochu. Lata temu Król Holbar II wyruszył z Fortu Rea’ven na potężną wyprawę przez przełęcz za Wielką Puszczą. Tą samą którą niemal trzy wieki temu przekroczyła armia elfów. Król pragnął zobaczyć tą nową rasę i kulturę zainspirowany zdobyczami jakie pozostały po wielkiej armii. Na tronie pozostawił swoją wierną żonę Królową Bianai. Jednak po latach nieobecności, brat Króla Holbara II, konetabl wojsk Volmar zaczął wyrażać niezadowolenie z pasywnej polityki Królowej co przerodziło się w ambicję zajęcia tronu dla siebie. Volmar powołuje się na prawo agnatycznej primogenitury (pierworództwo) wedle którego to jemu przysługuje tron jako najstarszemu synowi poprzedniego króla Holbara w czasie nieobecności jego brata. Zut’ten jest podzielone więc między stronników prawowitego dziedzica a władczynię wyznaczoną przez (nie)obecnego Króla. Oboje mają radykalnie inne podejście do polityki zagranicznej a że Zut’ten zawsze stanowiło surowe państwo militarne to rodzi się konflikt konserwatystów z rewolucjonistami.
Meolia była państwem bardzo spokojnym, znanym głównie z wielu szkół filozofów. Naturalnym więc jest że te same szkoły przyjęły czarodziejstwo, a Meolia stała się państwem o największym zagęszczeniu rodzin magicznych. Szkoły filozoficzne w końcu połączyły się w tak zwane Społeczeństwo Czarodziejów. Ta organizacja współpracująca zarówno z świątynią Zhera jak i poniekąd nadzorowana czujnie przez Kościół Vidara, usiłuje szerzyć nauczanie magii oraz kontrolować liczbę czarodziejów. Na przestrzeni lat ich wpływy w Meolii znacznie się poszerzały. W tej chwili jednak w państwie wydarzyła się podobna sytuacja co w Zut’ten. Odkąd Król Dalaan zginął w tragicznym wypadku bez potomka, państwu groziło bezkrólewie. W tej sytuacji główna rada Społeczeństwa Czarodziejów, wspierana przez Arcykapłana Zhera zaproponowała objęcie władzy by uniknąć chaosu. Jednak ni stąd ni z owąd do Sali tronowej w zamku dawnego Króla wszedł młodzieniec utrzymujący że jest bękartem Króla Dalaana i należy mu się tron. Co jeszcze bardziej zaskakujące, ten młody człowiek znany jako Leorim zjednał sobie poparcie dworzan i ludu by rzeczywiście zostać ogłoszony Królem Meolii. Żaden członek głównej rady Społeczeństwa Czarodziejów ani nie widział Leorima ani dowodów jego pochodzenia. Ich podejrzenia uzurpacji tronu przez oszusta przerodziły się w odmowę uznania go za Króla. Meolia jest u progu wojny domowej z snobistyczną grupą mędrców u jednej strony a posiadającym poparcie ludu acz kwestionowanego pochodzenia i umiejętności młodzieńcem z drugiej.
Yatar tymczasem ma to wszystko już w nosie. Ten kraj dostał najmocniej podczas dawnego kryzysu i niektórzy spekulują że cała wyspa byłaby zmieciona z powierzchni ziemi gdyby nie fakt że właśnie na niej znajduje się Szczyt Jutrzenki- święta góra wyznawców Vidara. Mimo to wiara w Zhera jest znacznie bardziej zakorzeniona u Yatarczyków. W państwie nie panuje żaden król. Wszystkimi czterema miastami rządzi jego lud a konkretnie organizacja Rivolt o przestępczych korzeniach. Dlatego właśnie w Yatarze są największe swobody, całe prawo ustalane jest przez Rivolt. Typowego przyjezdnego może to zaskoczyć i nawet odstraszyć. Yatar jest powszechnie uważany za straszną dziurę. Jedynymi przybyszami są ci którzy muszą uciec od prawa lub liczni pielgrzymi podróżujący do Szczytu Jutrzenki.
Społeczeństwo z wyższej półki:
Pozostaje opisanie samych ludzi w tym świecie. Społeczeństwo Czarodziejów to struktura założona przez dawne szkoły filozoficzne. Siedzą sobie w Meolii i prowadzą uniwersytet magiczny gdzie każdy może studiować czarodziejstwo oraz rozwijać swój talent. Jednak ich organizacja jest dość młoda, wcześniej magię studiowali najbogatsi, którzy mogli sobie na to pozwolić. Są to rody czarodziejów, głównie żyjące w Meolii i Dalii. Rodziny te nie dzielą się swoimi sekretami i uważają Społeczeństwo Czarodziejów za idiotyczny pomysł. Większość wierzy ze magia należy się im z racji tego iż wywodzą się od uczniów albo nawet potomków dawnych czempionów magii. Tych samych którzy podobno kiedyś uratowali świat. Rody magiczne nawet uważają że ci czempioni czekają aż urodzi się u nich ktoś godny by przyjąć sekret Prawdziwej Magii jaki ci czempioni strzegą. Czarodzieje z tych rodów to zwykle ludzie ambitni, wyniośli, pełni ignorancji, którzy bez skrupułów pozabijali by innych jakby mieli okazję. Nie trzeba dodawać że to oni sprawiają najwięcej problemu kapłanom Zhera, stąd w każdym mieście w którym rezyduje rodzina magiczna zawsze jest przynajmniej jeden egzekutor kościoła Vidara.
Inne snobistyczne kręgi bogaczy to na przykład posiadacze kopalni z Hagiru. To praktyczne najbogatsi ludzie na świecie. Oczywiście w tym wypadku zamiast uczonych są to typy magnatów. Podobnie się mają wysoko postawieni w Rivolt. To wpływowi ludzie którzy nie boją się brudzić sobie rąk. Ich fortuna pochodzi od wymuszania pieniędzy za ochronę od każdego interesu w mieście. Pozostają jeszcze rodziny królewskie z Zut’ten i Delii ale tu, nie ma się co rozpisywać.
Wiadomość dodana po 16 s:
Felix:
Na koniec lekkie F.A.Q.
1Q: Felix co to ma k*rwa być?
A: No... sesja..
2Q: Ale jakim cudem.. co ci zrobili?
A: Nic kompletnie, dałem się przekonać Cieminowi. Wymyśliłem ostatnio od tak nudząc się na historii sztuki nowy system magii i tak se pomyślałem że to dobra wymówka by sprawdzić go w akcji.
3Q: Czy ty chociaż wiesz co robisz?
A: Kompletnie nie mam pojęcia co robię ...... niech mnie ktoś powstrzyma.
4Q: Dobra, zacznijmy pytania na serio, czy to sesja pod magów?
A: Nie, staram się by nie była i żeby wojownicy mieli co robić.
5Q: Masz fabułę?
A: Nie, raczej się to nie zmieni póki nie wydarzy się cud. Dlatego zachęcam do rozbudowywania historii swej postaci abym miał się czego złapać.
6Q: Ale masz chociaż questy?
A: Nie, zapewne na początku poprowadzę bardziej dungeon crawling. Na szczęście czegoś takiego nie było na sesji od dawna więc się nie zanudzimy raczej na śmierć.
7Q: Czy można zabić team?
A: Nie polecam, pomyśl, jesteś sam jeden a team ma przewagę liczebną. Naprawdę sądzisz że zabijesz team?
8Q: Używasz świata z poprzednich sesji ale ja w nich nie grałem/nie pamiętam ich, czy będzie z tym problem?
A: Mogę obiecać że nie będzie z tym problemu. To zrozumiałe że nie wiesz/nie pamiętasz bo to było dawno. Ba! Niewiedza nawet pozwoli ci bardziej wczuć się w sesje (twoja postać nie jest świadoma kim jest Vidar na przykład).
9Q: Apropo- można być pół-drowem-pół-smokiem-pół-orkiem-pół-krakenem-pół-nieumarłym?
A: Nie, w tym świecie są tylko ludzie i elfy z czego te drugie są bardzo daleko.
10Q: A może własną dyscyplinę mogę stworzyć?
A: Też nie, jasne są jakieś egzotyczne ale nie dla graczy... przynajmniej od zaraz.
11Q: Czy będzie micro?
A: Nie przewiduje by było, nie mam jeszcze nawet pojęcia od czego zacząć sesje.
12Q: Mam jeszcze ostatnie pytanie..
A: ?
13Q: FUS RO DAH!
A: Niieeeeeeeeeeeee!
Offline
Strony: 1